Tak myślę, że na początku warto wspomnieć o jednej z najważniejszych rzeczy, czyli o tym, czym wykonuję wszystkie zdjęcia. Gdy zaczynałam przygodę z fotografią, robiłam zdjęcia starą cyfrówką moich rodziców Olympusem FE-115 ( część z nich wciąż mam i postaram się w najbliższym czasie dodać, ponieważ ten mały aparacik potrafił nieźle zaskoczyć).
Gdy miałam jakieś 14 lat ( już trochę czasu minęło ;)), mój dziadek zabrał mnie do sklepu i spełnił moje największe marzenie, kupił mi tak długo wyczekiwaną lustrzankę cyfrową Sony Alpha 350 z obiektywem Sony DT 18-70mm f3,5-5.6 IS.
To nią do dzisiaj wykonuję wszystkie zdjęcia. Jest ze mną już 7 lat, nie każdy sprzęt tyle wytrzymuje, ale ona daję radę i wciąż pozwala mi wykonywać zdjęcia. Mam nadzieję, że będzie mi towarzyszyła jak najdłużej i jeszcze wiele pięknych chwil nią uchwycę.
A wracając do dzisiejszych zdjęć, Wenecja, jedno z piękniejszych miejsc w jakich kiedykolwiek byłam. Cudowne miasto na wodzie, pełne mostków, mosteczków, romantycznych, wąskich uliczek i kanałów. Naprawdę cudowny czas tam spędziłam. Wtedy pierwszy raz byłam we Włoszech i po prostu się w nich zakochałam.
Mam duży sentyment do tego kraju, ponieważ gdy się urodziłam, mieszkaliśmy tam przez parę lat. Może dlatego tak dobrze się tam czuje i najchętniej nigdy bym stamtąd nie wyjeżdżała
.